terapia w komorach tlenowych
Kazdy idzie swoja droga. Ani nadmierne pakowanie się w cokolwiek ani nadmierny strach i sceptycyzm nie sa za dobre.
Na marginesie tylko - Twoja uwage o RDI odebralam tak,ze skoro trenerka nie uzdrowila wlasnego dziecka, to znaczy ze metoda jest nieskuteczna i nie warto jej stosowac. Jeśli to wlasnie miales na mysli, to uwazam to za bardzo krzywdzace. Niektore dzieci maja schorzenia sprzezone ze soba w taki sposob, ze uzdrowienie nie jest po prostu mozliwe i nie jest zalezne ani od zastosowanej metody ani od zaangazowania rodzica ani od czegokolwiek innego. Jeżeli zle Cie zrozumialam, to przepraszam.


  PRZEJDŹ NA FORUM