Chelatacja po szczepieniach-wątpliwości
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Włosków na razie jak na lekarstwo. Jeśli chodzi o objawy zdrowotne: Zagłębiam się w temat skazy białkowej jako powikłania poszczepiennego. Miała tez zakażenie układu moczowego niebezpieczną bakterią i wadę nerki (podobno charakterystyczną dla wieku niemowlęcego z której ma wyrosnąć) Poza tym u tak małego dziecka ciężko doszukiwać się nieprawidłowości. Mała raczej normalnie się rozwija, choć zawsze krzyk w nocy, prężenie ciałka, epizody histerycznego płaczu nasuwają wątpliwości co tak naprawdę dzieje się w młodym organizmie. Przede wszystkim nie mogę zaprzeczyć faktom: KAŻDA szczepionka to trucizna: thiomersal, aluminium, formaldehyd. To w niej siedzi a ja najchętniej bym to z niej jak najszybciej wyciągnęła nie czekając czy i co z jej organów zostanie uszkodzone. Do tego dochodzi fakt podania jej dwóch dawek z serii wycofanej (trzeciej dawki WZW już nie podaliśmy). Myślę sobie, ze wczesne leczenie w miarę zdrowego dziecka (bez czekania czy cos się złego podzieje) może być lepsze , krótsze i zapewnić mu lepszy rozwój, nie wiedziałam jednak, ze nie chelatowano jeszcze takich młodocianych egzemplarzy. Dla mnie jedynym problemem byłoby podawanie jej leków, bo większość jest wypluwana. Czy dr Cutler widzi jakieś konkretne przeciwskazania chelatacji u takich maluchów-czy po prostu nie trafiło się niemowlę? I jeszcze mam pytanie o zdrową dietę- wpisując hasło w sieci wyskakują głównie słoiczki smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM