UWAGA na przedszkole przy Krzemiennej
trudne jest prowadzenie diety w przedszkolu, ale nie niemożliwe. moje obydwie dziewczyny są na diecie. w zeszłym roku oprócz przekazania stosownego zaświadczenia od lekarza, rozmawiałam o tej diecie i jej wpływie na dzieci prawie ze wszystkimi: z nauczycielkami, z panią dyrektor, z intendentką. nie mówiłam jednak o leczeniu spektrum autyzmu, lecz o zwykłych somatycznych problemach: bólach brzucha, przerwach w spaniu nocą, krzykach, wysypkach, biegunkach (u jednej), zatwardzeniach (u drugiej) itp. wspomniałam, że u jednej z nich mogą wystąpić duszności, jeśli dieta nie będzie trzymana. wszyscy byli bardzo współczujący (łącznie z woźnymi), że dzieci nie mogą cukierków jeść, ale jednogłośnie twierdzili, że lepiej nie dawać słodyczy niż później mają cierpieć. oczywiście 100% pewności nie mam, że ktoś im czegoś nie poda, ale jedna z córek często opowiada, że nie dostała cukierka tylko swoje "ciasteczka" przy jakiejś tam okazji.
w tym roku zaś przedszkole poinformowało mnie uczciwie, że sporządzanie posiłków dla nich wg tych zaleceń jest kłopotliwe, i zaproponowano mi przynoszenie wyżywienia.
tak więc to tylko kwestia ludzi i ich odpowiedzialności...


  PRZEJDŹ NA FORUM