chelatacja wg Cutlera
dziennik Ingi Badury
Hejka
niestety pierwszy cykl wyszedł niepełny. Mąż zaspał dziś w nocy i nie dał dawki północnej, więc zamiast planowanych 68 godzin wyszło 54. Trudno. W każdym razie Inga dzielnie przełykała lekarstwo, które po prostu potwornie jedzie siarką i jest gorsze od tranu, wyciągu z kurkumy i selenu razem wziętych (to są jak dla mnie najbardziej obrzydliwe rzeczy). Na razie nie widzę zmian negatywnych ani pozytywnych.
Za to z uwagi na opisane w innym wątku podanie cukru Inguni, od soboty jest na Enhansie - 2x75mg dziennie, bo musi mieć coś do walki z grzybem. Do tego silne probiotyki i powinno wystarczyć. Jak nie wystarczy, to trzeba będzie wrócić do dr Sokali i terapii Sanum niestety.
W każdym razie nie było krzykliwości, gorączki, zmiennych nastrojów - ale wszystko przed nami. Może też dawka za mała, ale pozostanę na niej jeszcze przez kilka cykli. Najgorsze, że jak człowiek wreszcie załapie jak dzielić te dawki to trzeba ją zmienić i na nowo kombinować :-)


  PRZEJDŹ NA FORUM