UWAGA na przedszkole przy Krzemiennej
    rombom pisze:

    donna pisze
    "a do tego szwedzki stół z cukierkami, czekoladkami i wafelkami..."

    Propos diety i słodyczy. W grupie przedszkolnej do której chodzi mój syn jest 8 dzieci i 2(dwoje!!!) są na diecie. Więc pytanie: jeżeli większość dzieci może jeść słodycze to dlaczego nie powinny te słodycze być jako poczęstunek na balu???


JEZU ...... ludzie, moj syn zanim sie dowiedzielismy ze jest chory nigdy wczesniej nie jadl slodyczy, przeciez to trucizna nic nie wnosząca do rozwoju dziecka , a zęby - próchnica itd. my mielismy zamiar go uchronić !!!! przed slodyczami jak najdłużej(nawet myslelismy tak przed chorobą)....

drodzy niedouczeni rodzice poczytajcie troche pazaciągajcie języka czy potrzebne wam dowody na piśmie przyklepane przez docentów doktorów i innych.... przeciez to chodzi o zdrowie waszych dzieci !!!!! dieta "nic" nie kosztuje, wymaga tylko trochę chęci i zaangażowania... przecież nie o diecie odchudzającej jak ktos wyżej napisal , nasze dzieci na diecie wcale nie chodzą glodne, one jedzą poprostu ZDROWO ale tak samo dużo jak bez diet tylko inne produkty !!!


  PRZEJDŹ NA FORUM