chelatacja wg Cutlera
dziennik Ingi Badury
Do donna:31 Dziękuje Ci bardzo za tak wyczerpującą odpowiedz, nie rozumiem ,może jeszcze wszystkiego , bo jestem laikiem w tym temacie, ale myśle ,że po przeczytaniu tych protokołów będzie już lepiej. Może troche napisze o synie... Kiedy miał 2,5 roku miał zdiagnozowany autyzm ,ale już dużo wcześniej przeczuwałam ,że jest z nim coś nie tak. Mam starszego syna ,więc miałam jakieś tam porównanie zachowań. Dominik bo tak ma na imie syn chory na AUTYZM ,problemy ze spaniem miał właściwie od zawsze ,a teraz to potrafi nie spać nawet 46 godzin . Próbowaliśmy już wszystkiego , bo ten problem jest już kupe lat. Obecnie dostaje Tisercin,ale nic mu on nie pomaga. Kilka lat brał Rispolept w ciągu roku potrafił przytyć 20kg.Tak na niego działają te tabletki.Dzisiaj waży 122kg. przy wzroście 180cm.Kiedy był mały jakoś sobie radziliśmy ,a teraz niestety nie mamy już sił. Jego zachowanie jest nie do wytrzymania :agresja nasiliła się ,kiedy zaczął dojrzewać ,wszystko niszczy co wpadnie mu w ręce ,kilka razy uciekł z domu. Od około 2 miesięcy zaczął sikać i robić kupe w majtki . Robi to chyba specjalnie bo kiedyś zawsze wołał ,że chce na ubikacje . Od jakiegoś roku doszło mu jeszcze plucie,mam wszystko oplute , pluje na wszystko i wszędzie . Potrafi na ulicy czy w autobusie napluć mi prosto w twarz . Jestem kłębkiem nerwów . Myśle sobie nie raz , że chyba pójde z nim na most i skocze z niego.Mamy u nas Stowarzyszenia dla osób autystycznych , młodsze dzieci mają terapie w pierwszej kolejności . My czekaliśmy półtora roku na terapie . Dokładnie rok temu miał terapie ,ale niestety po dwóch tygodniach terapii Dominik miał zły dzień był agresywny , był po nieprzespanej nocce ,ale zawiozłam go. Pani terapeutka powiedziała ,że syn jest agresywny rzuca przedmiotami itp... więc musi terapie wstrzymać. Namówili nas na turnus rehabilitacyjny był tam Norweg ,który zajmował się nieporządanymi zachowaniami . On miał dać nam dalsze wskazówki ,ale niestety Dominik nie spał tam , więc pokazał się z jak najgorszej strony i terapie miał wstrzymaną (do dzisiaj jej nie ma) Stwierdził ,że syn potrzebuje dwóch terapeutów a nie jednego , a niestety nasz Ośrodek nie ma takich terapeutów którzy by chcieli się zająć moim synem. Więc dałam sobie już spokój z terapią. Jedynie ma nauczanie indywidualne 10 godzin lekcyjnych w tygodniu. Wiadomo gdybym miała worek pieniędzy to i terapeuci by się znależli,aale niestety nie mamsmutny Rozpisałam się Przepraszam ,ale jakoś mi lżej jak od czasu do czasu porozmawiam o tym. Teraz chciałabym spróbować jeszcze tej CHELATACJI , móże akurat pomoże synowi?Czy mogłabym się dowiedzieć co musze pierw zrobić (czy jako pierwsze to badanie włosa?) Pogubiłam się czytając wypowiedzi na forum. Chciałabym też się dowiedzieć jakie to są koszty? Pozdrawiam wszystkich i dziękuje z góry za odpowiedz . Justyna


  PRZEJDŹ NA FORUM