NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PRZEDSTAW SWOJE DZIECKO » AGNIESZKA

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Agnieszka

  
perlai
05.02.2011 21:57:02
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 253 #645162
Od: 2011-2-1
nasza hitoria: Agnieszka urodziła się jako drugi bliźniak w 37 t.c. z wagą 2200g.
Przez dwa miesiące rozwijała się prawidłowo i nic złego się nie działo. Gdy skończyła 2 miesiące zachorowała na ciężkie obturacyjne zapalenie płuc, wywołane prawdopodobnie wirusem RSV. W ciężkim stanie trafiła na oddział pediatryczny, na którym spędziła 19 dni. Po wyjściu ze szpitala szybko odzyskała siły. Zaczęła się uśmiechać, wydawało się, że wydaje pierwsze dźwięki przypominające gaworzenie, podejmowała próby podnoszenia głowy leżąc na brzuchu. Nic nie zapowiadało poważniejszych problemów. Pediatra prowadzący był nawet trochę zaskoczony, że Agnieszka pomimo tak ciężkiej choroby i długiego pobytu w szpitalu przybrała na wadze tyle, ile powinna.
W czwartym miesiącu życia Agnieszki zaczęło się dziać coś dziwnego. Nagle przestała reagować na bodźce słuchowe i wzrokowe: wpatrywała się nieustannie w zapalone lampy, nie odwracała głowy na dźwięki. Sprawiała wrażenie nieobecnej.
Zaczęła nieustannie krzyczeć: potrafiła krzyczeć nawet po 3 godziny bez przerwy.
Przestała pić z piersi, karmienie jej od tamtego czasu było bardzo trudne. Agnieszka przestała czuć, że jest głodna, nie dopominała się jedzenia, jadła bardzo małe ilości, zaczęła ulewać, a w późniejszym czasie wymiotować.
Nagle pojawiło się również obniżone napięcie mięśniowe. Agnieszka, która jeszcze nie tak dawno próbowała dźwigać swoją głowę, zaczęła zwijać się w kulkę i trzeba ją było trzymać ostrożnie tak jak noworodka.
Od tamtej pory Agnieszka prawie cały czas była chora. Najmniejszy katar przechodził w ciągu kilku godzin w ciężkie obturacyjne zapalenie płuc. W ciągu roku Agnieszka była z tego powodu 8 razy hospitalizowana na oddziale pulmonologicznym, 2 razy – z uwagi na bardzo ciężki stan - jechała tam karetką. Lekarze podejrzewali astmę i zastosowali standardowe leczenie sterydami i antybiotykami.
Hipotezy, co wywołało taki stan u dziecka, były bardzo różne. W ciągu roku Agnieszka była zdiagnozowana pod kątem neurologicznym (usg mózgu, EEG, RM), kardiologicznym (EKG, USG serca), metabolicznym, genetycznym, immunologicznym, gastrologicznym (USG brzucha, podejrzenie refluksu). Wszystkie wyniki specjalistycznych badań były w normie. Niedobre okazywały się tylko wyniki morfologii krwi (leukocytoza, nieprawidłowy rozmaz, niedokrwistość) oraz podwyższone próby wątrobowe.
Gdy Agnieszka miała rok i 4 miesiące była dzieckiem wiotkim, leżącym – pomimo trwającej rok rehabilitacji, niereagującym na żadne bodźce i na swoje imię. Najchętniej leżała sama bujając się na boki i nieważne było dla niej gdzie i w czyim otoczeniu. Każda obca osoba mogła ją wziąć na ręce – nie protestowała. nie nawiązywała kontaktu wzrokowego. jedyną osobą, którą śledziła wzrokiem, była jej bliźniacza siostra. inni ludzie dla niej nie istnieli.
Przeprowadzone wówczas badania antropometryczne stwierdziły, że zbudowana jest propocjonalnie, ale jej wymiary (wzrost i waga) odpowiadając półrocznemu dziecku. Nic dziwnego, Agnieszka jadła porcje głodowe, maks. po 60 ml raz na 2-3 godziny. Każde karmienie trwało godzinę i było raczej wpychaniem jedzenia przy akompaniamencie wszystkich grających zabawek, które miało na celu odwrócenie uwagi dziecka od miseczki i otwarcie buzi. Bardzo często wymiotowała, nawet kilka razy dziennie, choć zdarzały się krótkie okresy trochę lepszego apetytu .
W tym czasie różni specjaliści ze Szczecina i Warszawy określili, że Agnieszka ma MPD, autyzm i astmę. Zastanawiano się też nad padaczką, gdyż bardzo się śliniła i miała dziwne tiki (kręcenie głową, skłony tułowia). Do tych problemów dokładały się jeszcze takie zwyczajne: duże zatwardzenia, różnego rodzaju wysypki i liszaje (podejrzenie AZS), oraz problemy ze wzrokiem: duża nadwzroczność, duży astygmatyzm i duży zez rozbieżny.
Agnieszka miała rok i 4 miesiące, gdy dzięki radom i pomocy dobrych ludzi trafiliśmy do kliniki zajmującej się całościowym podejściem do organizmu człowieka i rozpoczęliśmy inne leczenie. Agnieszka została przestawiona na dietę bezmleczną, bezglutenową i bezcukrową. Zastosowano terapię przeciwgrzybiczą, izopatyczną a później leczenie homeopatyczne.
Ku zaskoczeniu wszystkich, którzy znali Agnieszkę i chyba nie dawali jej już szans, zaczęły pojawiać się postępy w jej rozwoju psychomotorycznym. Obniżone napięcie mięśniowe powoli zanikało. Postępy te trudno przypisywać rehabilitacji, gdyż Agnieszka zaczęła równocześnie mocno protestować dotykaniu przez obce osoby (np. lekarz, rehabilitant, dawno niewidziana ciocia, itp). Rehabilitant nie mógł prowadzić ćwiczeń, bo Agnieszka od razu sztywniała i potwornie krzyczała. Rehabilitacja ograniczyła się zatem do kontrolowania jej postępów i udzielania wskazówek, jak bawić się i postępować z Agnieszką, by prawidłowo uczyła się wykonywać czynności jak siadanie i stanie. Rehabilitant i neurolodzy byli zdziwieni, że dziecko z tak dużym ONM zaczęło nagle samo siadać, pełzać, stać i chodzić (zaczęła chodzić samodzielnie 10 miesięcy po rozpoczęciu leczenia w wieku 2 lat i 2 miesięcy) i to w prawidłowy sposób.
Agnieszka zaczęła odczuwać głód i domagać się jedzenia, Poprawiały się reakcje na otoczenie. 3-4 miesiące od rozpoczęcia kuracji psychiatra dziecięcy miał już wątpliwości co do autyzmu. Stwierdził ostrożnie, że to raczej „tylko” deficyty integracji sensorycznej.
Dzisiaj Agnieszka ma prawie 4 i pół roku. Wg psychologa jej rozwój psychiczny jest na poziomie rówieśników, w niektórych sferach nawet trochę powyżej grupy rówieśniczej. Na podstawie przeprowadzonych testów psycholog stwierdza u niej tylko zaburzenia rozwoju mowy czynnej: Agnieszka jest bardzo komunikatywnym dzieckiem, ale mówi tylko sylabę: „ba”. Wszystko rozumie i potrafi wyrazić większość swoich potrzeb za pomocą gestów i obrazków.
W rozwoju ruchowym Agnieszka jest jeszcze trochę opóźniona, tzn. chodzi samodzielnie, próbuje biegać, ale nie potrafi skakać i wchodzić samodzielnie po schodach.
Agnieszka chodzi do drugiej grupy przedszkolnej w normalnym przedszkolu publicznym. Radzi sobie dobrze, współpracuje z grupą, bawi się wspólnie z dziećmi w gry odpowiednie do wieku, jest lubiana. dużo zawdzięczamy personelowi przedszkola, panie pozytywnie przyjęły Agnieszkę i pomagają przezwyciężać jej codzienne trudności, jednocześnie ucząc samodzielności.
Agnieszka jest nadal mniejsza i drobniejsza od swoich rówieśników. Wygląda na dziewczynkę o rok młodszą.
Zniknęło widmo astmy. Aga ma wprawdzie nadreaktywne oskrzela i skłonność do infekcji dolnych dróg oddechowych. Po rozpoczęciu edukacji przedszkolnej znowu zaczęła często chorować, ale choroby przechodzą teraz znacznie lżej (nawet porównując do innych dzieci), bez antybiotyków i szpitala.
Aga prowadzona jest homeopatycznie (klasycznie), jest na diecie bm/bg/bc od 3 lat, obecnie chelatowana wg cutlera.
  
Electra29.03.2024 00:49:05
poziom 5

oczka
  
perlai
14.02.2012 13:33:34
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 253 #866463
Od: 2011-2-1
chyba mogę pochwalić się obecną diagnoząwesoły : afazja motoryczna, czyli zaburzenia rozwoju mowy, przy zachowanym rozumieniu (tak ogólnie wyjaśniając) i poza tym nic więcejwesoły

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PRZEDSTAW SWOJE DZIECKO » AGNIESZKA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny